Nadal trudny dostęp do farmakologicznych metod uśmierzania bólu porodowego

Bezbolesny poród nie cieszy się w Polsce popularnością. Mimo zapisanych w standardach rekomendacji do stosowania znieczulenia zewnątrzoponowego, nie jest to rekomendacja stosowana w praktyce, bo nie jest odpowiednio dofinansowana. I sytuacja prawdopodobnie nie ulegnie zbyt szybko pozytywnej zmianie.

Obowiązujące od kilku miesięcy w Polsce nowe standard opieki okołoporodowej nie poprawiły sytuacji dostępu kobiet do przysługującego im znieczulenia podczas porodu. Przyszła mama powinna, co prawda uzyskać przed porodem szczegółowe informacje o farmakologicznych metodach łagodzenia bólu oraz ich dostępności. Najpopularniejszą z nich w Polsce jest znieczulenie zewnątrzoponowe (ZZO). Do zabiegu stosowane są leki, takie jak lidokaina, ropiwakaina, bupiwakaina lub lewobupiwakaina. Więcej szczegółów o ZZO znajdziesz w artykule Czym jest znieczulenie zewnątrzoponowe?

 

Dlaczego zabieg znieczulenia zewnątrzoponowego istnieje tylko na papierze? Wiąże się to przede wszystkim z obowiązkiem uczestniczenia w nim anestezjologa. W wielu szpitalach, w ramach cięcia kosztów, wystarcza tylko na obecność anestezjologa podczas operacji ratujących zdrowie i życie pacjentów. Poród nie jest jednak taką sytuacją. Dlatego też w województwie zachodniopomorskim w ubiegłym roku z zabiegu znieczulenia zewnątrzoponowego refundowanego przez NFZ skorzystały tylko dwie rodzące kobiety. W pozostałych województwach jest niewiele lepiej, skoro skorzystała z ZZO najwyżej co dziesiąta rodząca siłami natury kobieta.

 

Zastanawia w tej sytuacji, dlaczego szpitale nie są zainteresowane szerszym wprowadzeniem dostępności na salach porodowych gazu rozweselającego, czyli podtlenku azotu. Tak, to nie żart, bo substancja rzeczywiście skutecznie uśmierza odczuwany ból, nie wymaga obecności anestezjologa przy porodzie, a przy tym jest bezpieczna dla matki oraz dla dziecka. Więcej o tej coraz popularniejszej metodzie uśmierzania bólu przeczytasz w artykule Znieczulenie podtlenkiem azotu.

 

Oczywiście, bez względu na dostęp do istniejących form znieczulenia lub brak dostępu, należy też pamiętać o tym, że w trosce o zdrowie matki i dziecka istnieją ściśle egzekwowane liczne przeciwwskazania, zarówno do stosowania znieczulenia zewnątrzoponowego, jak też do wdychania podtlenku azotu. Nieodpowiednie stężenie leku ZZO może negatywnie odbić się na dziecku, u którego potrzebne będą zabiegi resuscytacyjne. Gaz rozweselający może wywołać mdłości, zawroty głowy i mrowienie. Rzadko dochodzi po nim do utraty przytomności.

 

Poza tym, kobieta nie czując bólu nie wie też czasami, że nadszedł właściwy moment parcia. Taki stan może wydłużyć poród i utrudnić go zarówno przyszłej mami, jak i personelowi medycznemu. Rodząca na znieczuleniu nie zawsze potrafi aktywnie wykorzystać skurcze parte, bo nie odczuwa odruchu wyparcia płodu. Jednak położne i lekarze są przygotowani na taką sytuację.

 

 

 

 

2019-08-17